
LUCIE KOLDOVÁ CZESKA PROJEKTANTKA, KTÓRA PODBIJA ŚWIAT
Choć mieszkamy po sąsiedzku, to o czeskim designie wiemy niewiele. Jej jednak nie można nie znać. Lucie Koldova to jedna z najzdolniejszych projektantek młodego pokolenia. Jej projekty to najlepsza promocja Czech, o jakiej kraj ten mógł marzyć.
Mimo bliskiego sąsiedztwa, czeski design w Polsce jest stosunkowo mało znany. Zawsze chętniej spoglądaliśmy na daleki Zachód niż dookoła siebie. Tymczasem za naszą południową granicą rozwija się wibrująca scena designu, gdzie młodość miesza się tradycją.



Fot. Martin Chum, www.luciekoldova.com
Czesi słyną przede wszystkim z wyrobów szklanych. Młodzi projektanci czerpią z bogatej tradycji ich tworzenia. Nie tkwią jednak w raz wytyczonych torach, wydeptują nowe ścieżki w projektowaniu. Projektantką, która zasłynęła z podążania własną drogą jest Lucie Koldova. Młoda Czeszka wypracowała własny styl i język projektowy, obok którego nie można przejść obojętnie. Jej ulubionym materiałem jest szkło, z którego tworzy oryginalne lampy, meble i przedmioty codziennego użytku. Nowoczesne i pełne wdzięku szklane formy przyniosły jej międzynarodową sławę.
Z Pragi do Paryża
Lucie Koldova urodziła się w 1983 roku. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Pradze na wydziale Architektury i Designu. Odbyła też roczne stypendium w szwedzkim Goteborgu. Po zakończeniu formalnej edukacji w 2010 roku wyjechała do Paryża, gdzie spędziła kilka lat. Najpierw doskonaliła warsztat w pracowni Arika Levy’ego, następnie podjęła współpracę z Danem Yeffetem, by w końcu założyć w Paryżu autorskie studio projektowe pod własnym nazwiskiem. Paryskie doświadczenia ostatecznie uformowały ją jako projektantkę. Zaczęła obracać się w międzynarodowym środowisku, tworzyła coraz dojrzalsze prace, który skupiały uwagę krytyki. W tym czasie powstały m.in. lampy stojące Balloons, lampy Capsula oraz stolik Duo. Wszystkie zostały wykonane ze szkła i przybrały nowoczesne, ale przyjazne formy. Widać w nich dokonały warsztat i wrażliwość na formy oraz barwy. Dzięki tym i innym projektom na ich autorkę zaczęły spływać nagrody. W 2013 roku odebrała tytuł Projektanta Roku na Czech Grand Design Awards. Błyszczy też na targach designu m.in. w Paryżu, Mediolanie, Sztokholmie. Wszyscy zachwycają się jej świeżym podejściem do projektowania.
W POSZUKIWANIU NOWOŚCI
Choć jej paryska kariera nabierała rozpędu, w 2014 roku Koldova postanowiła wrócić do rodzinnej Pragi, gdzie objęła stanowisko dyrektor kreatywnej marki Brokis, słynącej z produkcji designerskich lamp. Decyzja o przeprowadzce, choć niełatwa, dodała jej skrzydeł. Podziałała jak ożywczy powiew powietrza. Projektantka zaczęła sięgać po nowe materiały, techniki i tematy. W 2014 roku zadziwiła krytyków sofą Corques, której podstawa została wykonana całkowicie z korka. Jest to naturalny, biodegradowalny materiał, który wyróżnia się wysoką odpornością na zużycie. Koldova do wykonania sofy wykorzystała resztki pozostające przy produkcji korków do wina w portugalskich fabrykach. Jej projekt odbił się


Fot. Martin Chum, www.luciekoldova.com
szerokim echem w świecie designu, gdyż do tej pory korek był wykorzystywany co najwyżej do produkcji drobnych przedmiotów, najczęściej stołowych. Tymczasem tutaj wykonano z niego pełnowymiarowy mebel, a do tego o atrakcyjnej, nowoczesnej formie. Od tego czasu w portfolio Koldovej zaczęło się pojawiać wiele różnorodnych obiektów od tkanin, przez kołyski, po biżuterię. Dla czeskiej marki Mooyyy stworzyła kilka kolekcji naszyjników, bransolet i kolczyków. Nawet w tak drobnych obiektach widać charakterystyczne dla Koldovej zamiłowanie do prostych, ale wyszukanych form.
Lucie Koldova to dziś jedna z najbardziej wyrazistych postaci na europejskiej scenie designu. Choć jej projekty nie krzyczą, nie atakują kolorami i wyrazistymi kształtami, to i tak przyciągają uwagę. Ich przewaga nad innymi tkwi w głębokim zrozumieniu materiałów, z których są wykonane, bezpretensjonalnych formach i uniwersalności. Koldova, jak mało który designer, potrafi wyjść od rodzimej tradycji rzemieślniczej i twórczo na niej budować coś zupełnie nowego. To prawdziwy talent. Dzięki niej i kilku innym projektantom młodego pokolenia Praga staje się jednym z najważniejszych ośrodków designu.

Litomyśl - tysiąc lat dobrego projektowania
Niewielkie miasteczko o historii sięgającej X wieku położone gdzieś po trasie między Pardubicami a Ołomuńcem. Pewnie spodziewacie się sennej mieściny, która liczy na turystów, którzy zatrzymują się tutaj przejazdem na obiad, ewentualnie by zobaczyć kolejny drewniany kościółek uderzająco podobny do tych wszystkich z sąsiednich miejscowości. Nic bardziej mylnego! Litomyśl, bo o nim mowa, to miejsce, do którego warto wybrać się, aby zobaczyć zarówno imponujące zabytki wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jak również współczesną sztukę, czy nowe realizacje architektoniczne, o których piszą największe portale architektoniczne na świecie.

Od historii do unesco
Długa historia Litomyśla zaczęła się w roku 981, kiedy to na szlaku łączącym Czechy z Morawami wybudowano zamek graniczny. Z czasem w jego sąsiedztwie powstał także benedyktyński klasztor, a w roku 1259 towarzysząca tym zabudowaniom osada zyskuje prawa miejskie. Taki początek ma wiele dziś sennych i zapomnianych miejscowości. Dla Litomyśla los był jednak znacznie bardziej łaskawy.Choć miejscowość do dziś zachowała swój niewielki charakter (zamieszkuje w niej niewiele ponad dziesięć tysięcy mieszkańców), to pod względem architektury, mają czego jej zazdrościć nawet duże ośrodki miejskie.
Największą atrakcją Litomyśla z pewnością jest imponujący renesansowy pałac. Po serii pożarów poprzedni zamek stojący w tym miejscu uległ niemal całkowitemu zniszczeniu. Budowa nowego pałacu rozpoczęła się w 1568 roku według projektu Giovanniego Battisty Aostalliego.


Litomyski zabytek uznawany jest za jeden z najwybitniejszych renesansowych pałaców arkadowych na świecie. W pałacu w Litomyślu znajdziemy wszystkie najistotniejsze elementy tego stylu tworzące razem naprawdę niezwykłą formę. Taki sposób projektowania budynków pałacowych narodził się we Włoszech, skąd rozprzestrzenił się na resztę krajów europejskich. Pałac ma formę zamkniętego od zewnątrz czworoboku zdobionego grafittową dekoracją. Nad całością górują bogato zdobione trójkątne szczyty. Jedynie górny fragment frontowej elewacji zdradza obecność we wnętrzu arkadowego dziedzińca. Po przejściu przez bramę otwiera się przed nami wewnętrzny plac. Z trzech stron otaczają go rozciągające się na wysokość wszystkich kondygnacji arkadowe krużganki, a naprzeciw wejścia znajdziemy ścianę z bogatą dekoracją o charakterze batalistycznym. Wśród nich znajduje się centralnie umieszczona kopią manierystycznego obrazu Giulia Romana z Watykanu. W 1999 pałac w Litomyślu został wpisany na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. O wyjątkowości tej budowli może świadczyć porównanie do Polski - u nas takim tytułem może się pochwalić tylko 14 miejsc, w tym krakowski Zamek na Wawelu.
Wewnętrzy dziedziniec
Zazwyczaj na planie kwadratu lub wielokąta foremnegoElewacja
Dekoracje elewacji w technice sgrafittoŁuki
Okrągłę łuki stanowiące połowę okręguSymetria
Osiowość i symetryczność poszczególnych elewacji i całego założeniaArkady
Arkady przez wysokość kilku kondygnacji okalające dziedziniec z kilku stron. Kolumny arkad są stylizowane według antycznych porządkówAle architektura pałacowa, to nie jedyna z historycznych atrakcji Litomyśla. Wśród wielu wartych zobaczenia obiektów z pewnością powinien znaleźć się także rynek. Ma on dość nietypowy kształt szerokiej ulicy, o delikatnym łukowym kształcie. Stojąc w jego jednym końcu nie jesteśmy w stanie zobaczyć jego przeciwległej pierzei. Na rynku o naszą uwagę będą walczyć ratusz oraz kamieniczki, których jest blisko 150. Obecny wygląd rynku, tak jak w przypadku pałacu zawdzięczamy piętnastowiecznym pożarom. W ich wyniku często zniszczeniu ulegała historyczna dekoracja. Przetrwały za to charakterystyczny dla średniowiecza układ wąskich, podłużnych działek oraz sama konstrukcja budynków ze sklepionymi krzyżowo arkadami położonymi w parterach budynków. Na tej bazie remontowane budynki zyskiwały nowe elewacje utrzymane w duchu renesansu lub baroku. W wyniku tego procesu całość jest niezwykle barwna, eklektyczna i posiada wyjątkowy i niepowtarzalny charakter.

WSPÓŁCZESNOŚĆ
Historia Litomyśla jednak nie kończy się na barokowych ornamentach, zaś miasto nie zamieniło się w turystyczny skansen. Wciąż dominuje tutaj duch dawnego urokliwego miasteczka, ale lokalna społeczność nie stroni także od form bardziej śmiałych i przystających do dnia dzisiejszego. Na ulicach miasteczka i w podziemiach pałacu znajdziemy bogatą kolekcję współczesnej rzeźby, a na działkach nowoczesne budynki o których wspominają największe portale architektoniczne z całego świata.
Ci, którzy lubią współczesną architekturę z pewnością powinni zatrzymać się przy Domu Modlitwy zaprojektowanym przez pracownię Fránek Architects. W prostej, betonowej bryle szczególną uwagę skupia na sobie łamany skośny dach wyłamujący się z siatki pionowych i poziomych linii całej bryły. Zgodnie ze słowami projektanta, to nie tylko wybieg formalny, ale także symbol wznoszenia się i naszej drogi od prochu świata doczesnego do nieskończoności symbolizowanej przez świetlistą formę krzyża wieńczącego wierzchołek budynku.


Fot. Tomáš Malý (www.archdaily.com, www.drnh.cz)
Świat doczesny docenił budynek (był nominowany do nagrody Miesa van der Roche), a ci, dla których obce są religijne uniesienia mogą znaleźć w budynku doskonałe potwierdzenie tezy, że dobra architektura nie musi oznaczać gigantycznych kosztów - budynek domu modlitwy został zrealizowany za połowę pierwotnie planowanego budżetu.
Kolejnym przystankiem na trasie po nowoczesnej architekturze Litomyśla powinien być miejscowy basen zaprojektowany przez Architekti DRNH. Także tutaj największą uwagę zwraca dach budynku, choć powstał w oparciu o zupełnie inne założenia. Położony na łagodnym stoku budynek zyskał dach, który stanowi formę naturalnego przedłużenia terenu. Organiczne linie tworzą łączony zielony i tradycyjny dach podzielony na następujące po sobie odcinki o innym przekroju, które dzielą dużą kubaturę budynku na mniejsze fragmenty i dostosowują skalę obiektu do otaczającej zabudowy.
Wśród obiektów prywatnych warto wymienić na przykład jednorodzinny dom wybudowany według projektu AP ATELIER | Josef Pleskot we współpracy z Norbertem Schmidtem i Jirim Trcką. Dom został rozplanowany w dość rzadko spotykanej formie atrialnej. Proste, geometryczne elewacje zostały wyłożone dość nieregularnym naturalnym kamieniem przełamanym miejscami prostokątnymi powierzchniami przeszkleń i elementów blaszanych.
1000 LAT TRADYCJI
Od początków Litomyśla minęło już przeszło 1000 lat. Do dziś zachowały się wspaniałe zabytki z jego bogatej przeszłości. Wśród nich powstają nowe budynki, które być może kiedyś zostaną uznane za równie wspaniałe dziedzictwo. Choć na litomyskich ulicach znajdziemy elementy gotyckie, renesansowe, barokowe czy współczesne, to jednak razem stanowią spójną całość. Historia nie zawsze była łaskawa dla mieszkańców - liczne pożary i wojny o władzę nie raz przynosiły miastu ogromne zniszczenia. Mimo to za każdym razem odradzało się w jeszcze wspanialszych formach. Architektura jest tu nierzadko wyrazem walki z przeciwnościami losu. Powstające budynki są jednak szczere, nie udają historii, ciągle poszukują nowych form ekspresji, a jednocześnie szanują kontekst i stara się tworzyć harmonijną całość z pamiątkami przeszłości. Co ważne o jakość przestrzeni starają się dbać zarówno lokalne władze, jak i jego poszczególni mieszkańcy w swoich indywidualnych inwestycjach.
Czy to jest w takim razie recepta na dobrze zaprojektowane miasto? Na to pytanie pewnie nie odpowie nam nawet najbardziej życzliwy z mieszkańców Litomyśla, z pewnością jednak warto wybrać się do tego małego miasteczka i samemu poszukać odpowiedzi na to pytanie podczas spacerów jego niewielkimi urokliwymi uliczkami.

Fot. Radim Dolezal (Flickr, CC BY 2.0)

Historia sukcesu Bohemii
i czeskich kryształów
Wyroby ze szkła kryształowego od wieków zachwycają pięknem i elegancją. Światową renomę już wiele lat temu zyskały kieliszki, wazony, a nawet świeczniki i żyrandole rodem z Czech. Produkty z Bohemii i dziś odznaczają się wysokim standardem, jakością oraz niezwykłą dekoracyjnością.
Słowo Bohemia wywodzi się z łaciny. Pojawiło się w średniowieczu i oznaczało ziemie czeskie. Gdy w XVII wieku na tych terenach rozwinął się przemysł szklarski, terminem „bohemia” zaczęto określać wytwarzane tu wyroby ze szkła kryształowego. W XIX wieku czeskie kryształy zagościły na europejskich salonach, w królewskich dworach i cesarskich pałacach, wypierając często szkło weneckie.


Czeskie żyrandole kryształowe można zobaczyć np. w pałacach francuskiego króla Ludwika XV czy cesarzowej Austrii Marii Teresy. Wiszą też w La Scali w Mediolanie, w Teatro dell'Opera w Rzymie, w Muzeum Ermitażu w Petersburgu oraz w pałacu królewskim w Rijadzie. I choć produkcja szkła unowocześniła się, powstało wiele nowych wzorów, jedno nie uległo zmianie – „Bohemia” wciąż znaczy wysoka jakość i niezwykłe piękno. Dzisiaj „Bohemia” to wiele niezależnych hut szkła produkujących wyroby najwyższej jakości. Obecnie logiem BOHEMIA posługuje się kilku największych producentów szkła w Czechach. Są m.in. fabryki należące do spółki Crystalite Bohemia w Kvetnej i Svetli, a także Crystalex, Bohemia Jihlava i Caesar Crystal Bohemiae.