W poszukiwaniu wyjątkowego smaku
Pomysły na samochodowe wypady po Europie dla wielbicieli jedzenia
Piękne widoki i pyszne jedzenie – to definicja udanego urlopu, pod którą podpisałaby się pewnie większość z nas. Niektórzy dodaliby tu jeszcze rajskie plaże i święty spokój, my dorzucamy łatwy dojazd samochodem i możliwość wypadu w dowolny weekend, zwłaszcza wiosenny. Warunek jest jeden – na miejscu nie zamawiajcie tego, co znacie, tylko to, co lokalne. Podpowiadamy, czego szukać w menu.
Tyrol (Austria)
Czas podróży samochodem z Warszawy do Inssbrucku (stolicy Tyrolu): ok. 12 godzin
Austria to dla Polaków proste skojarzenie: narty. Bardzo słusznie, bo nawet gdy w niższych partiach Tyrolu jest już idealna do trekkingów i jazdy na rowerze wiosna (chyba nigdzie tak piękna jak właśnie w Alpach), to na lodowcu Hintertux nadal można szusować na nartach lub desce.
Tyrolska kuchnia jest typowo „narciarska” i górska – kaloryczna, sycąca i podlana pysznym winem. Właśnie na takie jedzenie mówimy „comfort food” – dające przyjemność. Ale Tyrol to też ojczyzna wybitnych, światowej klasy kucharzy i restauracji serwujących haute cuisine. Gastronomiczna śmietanka wcale nie ma ochoty ruszać się z Tyrolu – nic dziwnego, może tu korzystać z najlepszych produktów i tradycji, serwowanych w unowocześnionej formie.
No właśnie – produkty. Tyrolczycy szczycą się tym, że w kuchni są samowystarczalni – praktycznie wszystko, co trafia na ich stoły, rośnie na tutejszych drzewach, w ogrodach, na łąkach lub pasie się na zielonych alpejskich pastwiskach. Dumą Tyrolczyków są produkty regionalne – ser z Zillertall (tajemnicą jego smaku jest mleko krów karmionych wyłącznie trawą i ziołami z alpejskich łąk, w serowarniach w dolinie można zobaczyć, jak ser powstaje i kupić go bezpośrednio od serowara), Paznauner Almkäse – ser górski, sztandarowa specjalność regionu Paznaun, mięso szarych krów z dolin Schmirntal i Valsertal (niezwykle delikatne i lekkostrawne), śliwka ze Stanz (wiosną Stanz tonie w białych kwiatach, latem gałęzie śliw uginają się pod ciężarem owoców, warte spróbowania są przetwory z tej śliwki, świeże owoce, ale i wódka – Stanz uchodzi za najstarszą wioskę gorzelników w Tyrolu). No i oczywiście wino – bo w Tyrolu lodowiec sąsiaduje z winnicami (też byśmy się stąd nie ruszali).
CZEGO OBOWIĄZKOWO TRZEBA SPRÓBOWAĆ W AUSTRIACKIM TYROLU?
5 sposobów na wakacje na ostatnią chwilę
Podróż samolotem ma wiele ograniczeń - wymaga planowania z wyprzedzeniem, ograniczenia bagażu i - a może przede wszystkim - zwiększa nasz ślad węglowy na planecie. Jeżeli nie przepadacie za planowaniem, wszystko, czego potrzebujecie to miłe towarzystwo, samochód i dobry pomysł. W sprawie tego ostatniego przychodzimy z pomocą - znamy co najmniej pięć sposobów na udany wakacyjny wyjazd na ostatnią chwilę!
Słowenia
Jeśli wrzucicie „Słowenię” w Google’a, to na pewno wyskoczy Bled – jezioro ze słynnym kościołem na środku tafli wody to turystyczna wizytówka Słowenii. Można pojechać dla samego jeziora, ale najlepiej połączyć wycieczkę z sąsiednimi górami.
Alpy Julijskie, bo o nich mowa, są uważane za najpiękniejszą część Alp. Ich szczyty są strzeliste i wydają się znacznie potężniejsze niż w rzeczywistości (najwyższy szczyt, Triglav, ma tylko 2864 m n.p.m.). Wielbiciele gór z całego świata doceniają Alpy Julijskie nie tylko ze względu na fantastyczne widoki – sięgające po Adriatyk, Dolomity i okolice Wiednia – ale przede wszystkim za ich trudność. Po pierwsze – te góry mają rozmach i wymagają niezłej kondycji, po drugie – słyną z licznych via ferrat, które potrafią porządnie podnieść poziom adrenaliny we krwi (zatem nie ruszajcie się na szlaki Alp Julijskich bez dobrego przygotowania i równie dobrych map).
Europa z dziećmi – 5 najlepszych krótkich wycieczek
Wakacje już w pełni! Dokąd warto pojechać z dziećmi? Przygotowaliśmy dla was ranking 5 najlepszych kierunków na rodzinne wakacje w Europie – napakowanych atrakcjami dla najmłodszych.
Przygotowalismy dla was ranking 5 najlepszych kierunkow na rodzinne wakacje w Europie - naszpikowanych atrakcjami dla dzieci
Miejsce 1: Francja - Bretania
Czas podróży samochodem z Warszawy do Saint Molo: ok. 18,5 godz.
Jeśli Wasze dzieci były dotąd tylko nad Bałtykiem, to na bretońskim wybrzeżu Atlantyku dosłownie oszaleją – wprawdzie woda w oceanie zwykle jest zimna i mocno wieje wiatr, za to jest tu mnóstwo aquaparków i klubików dla dzieci, szerokie piaszczyste plaże przypominają niekiedy te na Karaibach, a widoki – skaliste, poprzecinane klifami wybrzeże, które liczy 2000 km – zapierają dech i są wspaniałą pożywką dla wyobraźni dzieci lubiących morskie opowieści. To także raj dla małych fanów Asterixa i Obelixa (w Pleumeur-Bodou możecie zwiedzić galijską wioskę) oraz czarnoksiężnika Merlina (jego zaczarowany las znajduje się w Broceliande).
Przyjazne i piękne saint malo
Możecie zatrzymać się w Saint Malo (uchodzące za jedną z najbardziej przyjaznych rodzinom miejscówek w całej Francji) i samochodem zjechać okolicę. Do zobaczenia i przeżycia jest mnóstwo. Nauczcie się surfować (choćby na piasku), wybierzcie się na rowerową przejażdżkę trasami na wyspie Belle, odwiedźcie Oceanopolis – olbrzymie akwarium w mieście Brest (akwariów w Bretanii jest dużo więcej, w tym jedno w samym Saint Malo), wypłyńcie w rejs (choćby po zatoce), zdobądźcie wzgórze legendarnego Mont Saint-Michel i oczywiście najedzcie się świeżych ostryg i naleśników z czekoladą – jedne i drugie są lokalnym specjałem. Specjalnie na dzieci czekają parki rozrywki (wodny Park La Récré w Milizac i tropikalny park St. Jacut les Pins), ogrody zoologiczne oraz kolejka parowa w Paimpol.
Miejsce 2: Niemcy - Dolna Saksonia
Czas podróży samochodem z Warszawy do Hanau: ok. 9,5 godz.
Dolna Saksonia w Niemczech nie jest zbyt daleko, a dzieci mogą się tu poczuć dosłownie jak w bajce. Szlak Baśniowy braci Grimm to profesjonalnie przygotowana, pełna atrakcji trasa, która zaczyna się w Hanau (miejscu urodzin braci Grimm), a kończy w Bremie – mieście koguta, kota, psa i osła, baśniowych muzykantów. Cała trasa liczy 600 kilometrów. Miasteczka po drodze same w sobie są magiczne, a jeszcze każde z nich oferuje specjalne wydarzenia i miejsca związane z konkretną bajką – od wycieczek z przewodnikiem, przez przedstawienia teatralne i muzea (to poświęcone braciom Grimm można odwiedzić w Kassel – w pałacyku, w którym kiedyś mieszkali bracia, można zobaczyć między innymi oryginalny rękopis – wpisany na listę UNESCO – ich znanych na całym świecie baśni). Czekają nawet specjalne dania (w Hameln, mieście, z którego Flecista najpierw wyprowadził szczury, a potem dzieci, koniecznie spróbujcie „szczurzych ogonków”) i multimedialne punkty, które pozwalają na wirtualne spotkanie z baśniowymi bohaterami.
Miejsce 3: Włochy – Florencja
Czas podróży samochodem z Warszawy do Florencji: ok. 15,5 godz.
Włosi uwielbiają dobre jedzenie, piłkę nożną i. dzieci. O tym macie szansę przekonać się we Florencji. Gdy już zwiedzicie piękne florenckie stare miasto (wyłączone z ruchu samochodowego), wdrapiecie się na pomarańczową kopułę Duomo i zrobicie zakupy wzdłuż Ponte Vecchi (najstarszy zachowany most we Florencji, słynący z uroczych sklepików), ruszcie do florenckich muzeów i bawcie się w odkrywców skarbów. W galerii Uffizi czekają dzieła Leonarda da Vinci, Michała Anioła, Rafaela, Botticellego, Rembrandta, Belliniego, Rubensa, van Dycka i Caravaggia – ze starszymi dziećmi możecie pograć w ich rozpoznawanie (na żywo robią zdecydowanie większe wrażenie niż w książkach).
GELATO I MUZEA
W Muzeum Historii i Nauki dzieci będą mogły zobaczyć dwa teleskopy Galileusza i wczesne narzędzia chirurgiczne, a w Muzeum Leonarda da Vinci – drewniane modele niektórych jego słynnych wynalazków. Odstójcie swoje w kolejce, by zobaczyć 5,2-metrową rzeźbę Dawida autorstwa Michała Anioła (warto), a gdy się zmęczycie – ucieknijcie do Ogrodów Boboli. Za każdą wizytę w muzeum dzieciom należy się nagroda – porcja gelato, czyli włoskich lodów. Na targach i w cukierniach poszukajcie też innych florenckich słodyczy – miodowo-migdałowych ciasteczek ricciarelli i zuccotto – biszkoptu z czekoladowym musem i dodatkami. Ta propozycja wyjazdu to połączenie nauki z zabawą i wypoczynkiem, która może rozbudzić w dzieciakach nowe pasje, w tym prawdziwą sympatię dla przedmiotów artystycznych.
Miejsce 4: Niemcy – Szlak Zabawek
Czas podróży samochodem z Warszawy do Norymbergi: 8,5 godz.
Szlak baśni braci Grimm to nie jedyna atrakcja, jaka czeka na dzieci u naszych zachodnich sąsiadów – o połowę krótszy (ok. 300 km), a dostarczający nie mniejszych wrażeń, jest szlak zabawek biegnący z Norymbergi do Erfurtu.
Bez zatrzymywania się można go przejechać w ok. 3 godziny, ale nie o to tutaj chodzi. Uprzedzamy, ta wycieczka może skończyć się sporymi zabawkowymi zakupami, bowiem każde miasto na trasie – a jest ich około 30 – słynie z innego ich rodzaju. By zorientować się, co was czeka, już w Norymberdze (tu na przełomie stycznia i lutego co roku odbywają się największe na świecie targi zabawek) odwiedźcie Muzeum Zabawek (liczące 65 tys. eksponatów!).
Niedaleko, w Zirndorf, znajduje się Playmobil Fun Park (park rozrywki cały zrobiony z klocków Playmobil), dalej prawdziwe zabawkowe zagłębie – słynące z lalek i pluszowych misiów miejscowości Neustadt, Weidhausen i Coburg, Sonnenberg, gdzie jest wspaniały zamek i powstają kolejki Piko, Lauscha, która wytwarza świecidełka na choinki i szklane oczy, Gehren z wciąż działającą na pełnych obrotach fabryką blaszanych żołnierzyków, Trusetel – jest tu piękny wodospad i park ogrodowych krasnali Zwergenpark, Ohrdruf słynący z koni na biegunach, miasteczko barokowych lalek w Arnstandt i wreszcie Walterschausen. Niemal w każdym z miast znajduje się jakieś muzeum lalek, fabryka, którą można zwiedzić, park rozrywki lub. klinika zabawek (gdzie „lekarze lalek” naprawiają popsutych przyjaciół dzieci).
Jeśli starczy wam sił, zajrzyjcie jeszcze do leżącego niedaleko od Norymbergi Legolandu (w pobliżu miasta Gunzberg).
Miejsce 5: Holandia – Amsterdam
Czas podróży samochodem z Warszawy do Amsterdamu: ok. 11 godz.
Wiatraki, tulipany i żonkile – Holandia w kwietniu i maju to żywa reklama wiosny. My na rodzinny wypad polecamy wam Amsterdam, zdaniem bywalców jedno z najmilszych miast w Europie, a zdaniem rodziców – jedno z najbardziej atrakcyjnych w Europie miast dla dzieci. Samochód zostawcie przed Amsterdamem, gdzie też łatwej o niedrogi nocleg. Dalej przesiądźcie się na rower i/lub komunikację miejską.
Orientację w topografii Amsterdamu szybko zdobędziecie wdrapując się na 85-metrową wieżę kościoła Westerkerk – widoki z góry są cudowne. Rowerami – w wersji tradycyjnej i wodnej, po kanałach – możecie bezpiecznie pedałować po całym mieście. Z centrum Amsterdamu na rowerach warto podjechać do centrum sportowego Amstelpark, gdzie stoi dobrze zachowany wiatrak z XVII wieku. Dzieci mogą poszaleć na krytym placu zabaw TunFun stworzonym w miejscu dawnego metra
Fot. iStock
Starsze dzieci warto zabrać do domu Anny Frank, żydowskiej nastolatki, która ukrywała się tu wraz z rodziną przez 25 miesięcy i opisała wszystko w słynnych dziennikach. Podróż w czasie można zaliczyć wchodząc na pokład repliki statku Amsterdam, zacumowanego tuż obok NEMO – nowoczesnego muzeum nauki, z masą eksponatów i doświadczeń dla dzieci (nastolatki mogą się tu dowiedzieć, co nauka mówi o dojrzewaniu i jak działa mózg). Nie przegapcie też KinderkookKafe, gdzie dzieci same gotują i serwują posiłki i muzeum Barek pokazującego, jak kiedyś mieszkało się na barce. W Amsterdamie równie dobrze możecie spędzić weekend, jak i cały tydzień, i wcale się nie znudzić.
To który kierunek wybieracie?